piątek, 26 lutego 2016

recyklingowe tirli-firli

Oj chyba poczułam wiosnę, bo wzięło mnie na porządkowanie, odnawianie, przerabianie (mam tak co roku). Wyciągam z kartonów trochę już zapomniane różności i kombinuje, co by tu z nimi zrobić. 
No i nawinęły się ptaszki. Odmalowałam, zmieniłam skrzydełka z piórkowych na brzozowe i dodałam nóżki, których nie miały, bo wcześniej siedziały w gniazdku, więc ich nie potrzebowały.




Zrobione są z ciasno zgniecionych gazet, połączonych taśmą samoprzylepną. Ostatnie warstwy to biały, papierowy ręcznik kuchenny przyklejony do figurki za pomocą rozcieńczonego wodą wikolu.
Maję ciekawą teksturę ala Papier Mache.

 
Już nie umiem doczekać się ptasich treli nad ranem i wieczorem, te wiosenne brzmią najpiękniej.
Byle do wiosny...
Miłego weekendu Wam życzę :) 
                                                                                                                                                           Ika
                                                                                                                                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde miłe słowo :)